Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/101

Ta strona została uwierzytelniona.

wszechświata: w gruncie rzeczy jesteś ani czysty, ani nieczysty, jesteś niczem, i natura nic z tobą nie ma do czynienia.
Nazwaliśmy wiarę Mahometa rodzajem chrześcianizmu; i w rzeczy samej, jeśli rozważymy dzikie zachwyty zapału, z jakiemi w nią wierzono i brano do serca, to gotówem powiedzieć, że był to rodzaj lepszy od tych nędznych sekt syryjskich, z ich marnemi sprzeczkami o Homojuzion i Homouzion, ze słowami pełnemi godnego wzgardy szumu, z sercem próżnem i martwem! Prawdę jej zmieszano z błędami i potwornemi fałszami, — nie fałsz jednak, lecz jej prawda czyni wiernych: zwycięża ona przez swoję prawdę. Jest to nieprawe, żywe jednak dziecię chrześcianizmu, żywe sercem, nie zaś martwe, nie zaś sama siekanina rozumowań jałowych! Poza temi odpadkami różnych rodzajów bałwochwalstwa arabskiego, teologij argumentacyjnych, tradycyj, subtelności, gawęd i hipotez greckich oraz żydowskich, z ich marnemi tkankami idej — ten dziki syn pustyni, o sercu szczerem i dzikiem, poważny jak śmierć i życie, wielkim swym błyskawicznym wzrokiem przeniknął jądro rzeczy. — Bałwochwalstwo jest niczem. „Nacieracie oliwą i woskiem swoje bogi drewniane, i muchy do nich lgną:“ te bogi — to drewno! Nie potrafią one dla was nic zdziałać, są tylko pretensyą bluźnierczą tudzież bezsilną, i wydałyby się wam samym wstrętem oraz obrzydliwością, gdybyście je poznali. Sam tylko Bóg istnieje, On sam tylko ma moc, On nas stworzył, On mocen nas zabić lub zachować przy życiu: „Allah akbar!“ (Bóg jest wielki). Pojmijcie, że wola Jego dla was jest najlepsza, — że, jakkolwiek będzie ona bolesną dla