Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/159

Ta strona została skorygowana.

spokojem głębokości, taką spokojną i radosną siłą: wszystko odzwierciedla się w tej wielkiej, szczerej i jasnej duszy, niby w cichem i niezgłębionem morzu! W budowie dramatów Szekspira, oprócz wszelkich innych „mocy,“ jak je nazywają, zauważono objawienie się inteligencyi, równej tej, jaką znajdujemy w Novum Organum Bacona. Jest to prawdą, która nie uderza jednakże pierwszego lepszego. Stałaby się ona bardziej jeszcze oczywistą, gdyby ktokolwiek z nas postarał się przekonać, co też byłby sam w stanie uczynić, jaki rezultat osiągnąć z materyałami dramatycznemi Szekspira! Zbudowany już dom zdaje się tak dobrze być dopasowanym, takim, jakim ze wszech miar być powinien, jak gdyby wyrósł na zasadzie własnego prawa, z natury rzeczy, — że zapominamy długą drogę nieporządku, z którego powstał i sformował się. Lecz sama doskonałość domu, niby przez naturę stworzonego, ukrywa zasługę budowniczego. Pod tym względem możemy nazwać Szekspira doskonałym, doskonalszym od każdego innego człowieka: niby instynktem rozróżnia on warunki, przy których pracuje, materyały, któremi rozporządza, rozmiar sił własnych oraz stosunek ich do dzieła. Niedośćby tu było przemijającej błyskawicy intuicyi — znać w tem intuicyę rozmyślną całości przedmiotu, oko spokojnie widzące, wielką, jednem słowem, inteligencyę. Najlepszą możliwą miarę inteligencyi człowieka tworzy sposób, w jaki on odmaluje lub opisze jakąś rzecz obszerną, którą sam widział naocznie. Jaka okoliczność jest żywotną i winna występować wypukle, jaka nieesencyonalna i zasługująca na pominięcie, gdzie prawdziwy początek, ciąg dalszy i koniec? — Ażeby to wszystko od-