Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/168

Ta strona została skorygowana.

Brak nam czasu do mówienia o każdym z utworów Szekspira oddzielnie, chociaż wiele pozostaje jeszcze do powiedzenia w tym względzie. Gdybyśmy naprzykład mogli mieć wszystkie jego utwory tak przejrzane, jak to ma miejsce z Hamletem w Wilhelmie Meister’ze! Możnaby tego kiedyś dokonać. August Wilhelm Szlegel uczynił godną pamięci uwagę, tyczącą się sztuk jego historycznych, „Henryka V-go“ i innych, które nazywa rodzajem epopei narodowej. Malborough, pamiętacie to, powiadał, że tyle tylko wie z historyi angielskiej, ile się jej nauczył u Szekspira. I rzeczywiście, jeśli dobrze się przyjrzeć, mało istnieje historyj, tak samo godnych pamięci. Wielkie momenty wybitne wybornie są pochwycone; wszystko się wyłania i zaokrągla w rodzaj powiązania rytmicznego; jest to, jak powiada Szlegel, epiczne, jakim w istocie musi być wszelki obraz, stworzony przez wielkiego myśliciela. Wiele znajduje się prawdziwie pięknych rzeczy w tych sztukach, a które wszystkie razem tworzą jednę tylko piękną rzecz. Tak naprzykład bitwa pod Azincourt uderza mnie, jako jedna z najdoskonalszych w swoim rodzaju rzeczy w dziełach Szekspira. Co za opis dwóch armij, tych Anglików znużonych, wycieńczonych! Nadchodzi wreszcie godzina straszliwa, płodna w wyrok losu, kiedy bitwa ma się rozpocząć, i tu się objawia owo męztwo nieśmiertelne: „wy dobrzy yeoman’owie, których członki stworzone były w Anglii!...“ Ile w tem szlachetnego patryotyzmu, niemającego nic wspólnego z ową „obojętnością,“ przypisywaną czasem Szekspirowi! We wszystkiem tem bije prawdziwe serce angielskie, spokojne i silne, nie hałaśliwe i rwące się na widownię i tem