Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/199

Ta strona została skorygowana.

cie, nie stanęło wpoprzek ścieżki jego małej i nie zmusiło go do ataku! Łatwo możnaby było przypuścić w takim razie, że zachowałby się on cicho w stosunku do nadużyć Rzymu i pozostawiłby zajmowanie się niemi Opatrzności, tudzież Bogu na wysokościach! Człowiek ten odznaczał się skromnością tudzież spokojem i wcale nie okazywał ochoty do napadania bez szacunku na obdarzone władzą osoby. Wyraźnem jego zadaniem było spełnić własny swój obowiązek, iść mądrze przez ten świat zamieszania i złości, ratując żywot własnej duszy. Wielkie jednak kapłaństwo rzymskie rzeczywiście stanęło wpoprzek jego życia; Luter nie potrafił żyć z niem sumiennie daleko — w Wittenbergu; przerozumował on, oparł się, doszedł do ostateczności, otrzymał cios jeden, potem drugi, i wreszcie wybuchła wojna pomiędzy nimi! W historyi Lutra warto zwrócić na to uwagę Nigdy może jeszcze pokorniejszy i spokojniejszy człowiek świata swarem nie napełnił. Musimy widzieć, że ukochałby on życie prywatne, spokój pracowity w ukryciu; że dostąpić rozgłosu sprzeciwiało się zupełnie jego woli Rozgłos? I cóżby go mógł on obchodzić? Celem drogi jego przez świat ten było niebo nieskończone; to stanowiło dlań cel niewątpliwy, i miał go on w toku lat niewielu albo osiągnąć, albo chybić na zawsze! Myślę, iż nie warto mówić o tej najopłakańszej z teoryj, która podaje mianowicie, że jakaś nizka zazdrość sklepikarska mnicha Augustyanina do mnicha Dominikanina tworzyła pierwszy powód rozpalenia się gniewu Lutra i wytworzyła reformacyę protestancką. Ludziom, którzy teoryę podobną podtrzymują, jeśli istnieją jeszcze tacy w rzeczy samej, powiedzielibyśmy: proszę naprzód przeniknąć do sfery