Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/223

Ta strona została skorygowana.

będzie tryumfowała, gdyż świat cały zniszczyć jej nie zdoła. Rzeczywistość pochodzi z ręki Boga i sama tylko jest silną. — Knox nie potrafi żyć, jak tylko rzeczywistością; wdziera się on na nią, jak rozbitek na opokę. On służy nam za przykład, jak człowiek przez szczerość samą staje się bohaterskim. Znajdujemy w Knoxie talent umysłu dobry i szlachetny, lecz nieprzechodzący miary ludzkiej; — człowiek to ciasny, wcale nieznaczny w porównaniu z Lutrem, ale w instynktownem przystąpieniu sercem do prawdy nie ma on wyższego; tak, a możnaby zapytać: Kto mu rówien? Serce jego jest sercem kasty proroków prawdziwych. „Tu leży — powiedział hrabia Morton na jego mogile — ten, który nigdy się nie uląkł twarzy ludzkiej.“ Więcej niż ktobądźkolwiek z nowoczesnych przypomina on proroka staro-hebrajskiego. Taż sama w nim niezłomność, nietolerancya, przystąpienie nieugięte i ciasne do prawdy bożej, skarcenie surowe dla wszystkich, oddalających się od prawdy bożej: prorok to staro-hebrajski pod postacią kapłana z Edymburga w wieku XVI-tym. Musimy go wziąć takim, jakim jest, nie zaś żądać, aby był innym.
Postępowanie Knoxa z królową Maryą, odwiedziny jego surowe u niej od czasu do czasu celem karcenia, wiele znalazły komentarzy. Okrucieństwo takie i grubiaństwo nas oburza. Czytając opowiadanie dokładne o sprawie: co Knox mówił, czego chciał, — muszę przyznać, że poczucie tragizmu traci nieco grunt. Przemowy jego nie grzeszyły tak bardzo grubiaństwem, wydają mi się one mniej więcej o tyle grzeczne, o ile mogły pozwolić na to okoliczności! Knox przychodził tam nie po to, by grać rolę dworaka;