Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/282

Ta strona została skorygowana.

walka bolesna i nierówna. Stawał jednak do niej mężnie, jako człowiek mądry, prawy, niezwyciężony, połykając w milczeniu tyle cierpień ciężkich codziennie, walcząc jak bohater nieznany, chociaż nikt artykułów o szlachetności jego nie pisał, chociaż mu nie wotowano srebra! Nie zginął on jednak marnie, jak nic marnie zresztą nie ginie. Pozostał Robert, wytwór jego i w gruncie rzeczy licznych pokoleń takich jak on ludzi.
Burns ten zjawiał się wśród okoliczności ze wszech miar nieprzychylnych: bez wykształcenia, biedny, zrodzony dla samej tylko pracy ręcznej, i pisząc, kiedy wziął się wreszcie do tego, w narzeczu wiejskiem specyalnem, zrozumiałem dla nieznacznej tylko prowincyi, w której mieszkał. Gdyby był pisał, chociażby tylko to pisał, w języku ogólnym Anglii, nie wątpię ani na chwilę, że uznanoby go powszechnie natychmiast wtedy jeszcze za jednego z największych naszych ludzi, lub za zdolnego stać się takim. W tem, że tylu ludzi kusiło się przeniknąć powłokę prostaczą jego narzecza, można widzieć dowód, iż tkwiło tam coś bardzo dalekiego od pospolitości. Dosięgnął on w pewnej mierze tego, że wartość jego zyskała uznanie i zyskuje je wciąż na całym obszarze wielkim świata saksońskiego, w każdej jego krainie: gdzie tylko mówią narzeczem saksońskiem, tam wyłania się przekonanie — dzięki studyom nad wiekiem XVIII i Burnsom, — że jednym z najznaczniejszych Saksonów owego wieku był wieśniak z Ayrshire’u, imieniem Robert Burns. Tak, gotówem rzec, iż był to też dobry kawał materyi saksońskiej: człowiek ten posiadał moc, niby skała Harzu, ugruntowana głęboko w łonie świata, niby