Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/63

Ta strona została uwierzytelniona.

wna siedziba jötunów). Byli z nim Thialfi i Loke. Po licznych przygodach wkroczyli oni do krainy olbrzymów; błądzili tam po równinach, miejscach nieuprawnych i dzikich, wśród głazów oraz drzew. Pod noc spostrzegli dom; że zaś drzwi, które tworzyły całą jednę ścianę domu, stały otworem, — weszli. Było to proste mieszkanie, duża, zupełnie pusta sala: tam się zatrzymali. Wtem, wśród nocy głębokiej, zaalarmował ich głośny szum. Tor ścisnął swój młot i stanął we drzwiach, gotów do walki. Towarzysze jego zaczęli biegać wewnątrz tędy i owędy, szukając jakiegoś ujścia w tej nagiej sali, i znalazłszy wreszcie jakąś kryjówkę, schowali się tam. Ale Torowi nie wypadło walczyć, gdyż po dniu okazało się, że ów hałas był niczem innem, jak chrapaniem pewnego kolosalnego, lecz spokojnego olbrzyma, Skrymira, który niedaleko ztamtąd spał sobie spokojnie; to zaś, co wzięli oni za dom, była to tylko rzucona opodal rękawica, której szeroki otwór stanowił drzwi, a duży palec — owę kryjówkę, dokąd się schowali towarzysze Tora. Co za rękawica! — Zwracam uwagę na to, że nie miała ona palców, jak nasze[1], oprócz wielkiego, reszta zaś była całkowita: bardzo to stary i pierwotny rodzaj rękawiczek!

Teraz już Skrymir niósł ich tłumok przez cały dzień. Jednakże Torowi coś się w nim nie podobało; powziął on podejrzenie i postanowił w nocy skończyć z nim na swój sposób, jak tylko zaśnie. Wzniósłszy młot, uderzył on w twarz olbrzyma. Było to prawdziwe

  1. Rękawice takie używane są powszechnie wśród ludu na Ukrainie, w guberniach północnych, wschodnich i południowych Rosyi.