Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No21 part1.png

Ta strona została skorygowana.
TOM I.

Z wielkim smakiem, starannością i elegancyą ubrany męzczyzna, młody jeszcze, stał jednego jesiennego poranku przed zwierciadłem w hotelu Drezdeńskim w Krakowie. Jedną ręką trzymał jeszcze chusteczkę batystową, włożoną do małej kieszonki nadzwyczaj pięknie na nim leżącego surducika, drugą zamyślony wąsa pokręcał. — Chwila już upłynęła, dość długa, a choć szafirowe jego oczy w ślicznej oprawie, patrzące na świat smętnie a dumnie, mogły się już nasycić widokiem własnego wizerunku, — młodzieniec nie ruszał się z miejsca, tak go myśli jakieś opanowały. Zwierciadło, nieco zaniedbane, nieotarte z kurzu i nienajlepszej fabryki, nie mogło obrazem tym zaspokoić wymagań patrzącego, który snadź do powierzchowności swej wielką wagę przykładał, lecz cóż pomogło tak długo i uparcie badać wady zwierciadła czy — może ślady, jakie życie wypiętnowało na twarzy?
Młodą ona była, świeżą jeszcze i wcale piękną, typ narodowy wyraziście ją cechował, ten sam, który już w kilku portretach Falcka zjawia się nam poważny a dumny; ten sam, który często wśród tłumu obcych daje nam poznać na pierwszy rzut oka pana a brata.