Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No22 part1.png

Ta strona została skorygowana.

Dnia tego drzwi p. Atanazego były dla wszystkich znajomych jego, którzy odwiedzić go chcieli, zamknięte, powiadano w hotelu z jego rozkazu, że cierpiący był, i doktór mu nakazał spoczynek.
Zabużanin, który wszedł rano, — pozostał tu do popołudnia.
Ktoby był naówczas spojrzał na tego, wczoraj kwitnącego, wesołego, ożywionego, elegancko wystrojonego kawalera, a zobaczył go dzisiaj po oddaleniu się gościa, mógłby się o stan jego zdrowia zatrwożyć.
W ciągu kilku godzin Atanazy zbladł, zmizerniał, jak ludzie nerwowi, którzy w mgnieniu oka prawie umieją obumrzeć i odżyć. Oczy mu wciągnęło cierpienie, cera się zmieniła i pożółkła...
Drżał, jakby go ziębiło, choć dzień był wyjątkowo na Kraków, bardzo ciepły.
Powodem tej zmiany było opowiadanie człowieka, który pierwszego dnia się stawił przed nim, jako syn Zabużanina, a później okazał się bratem...
Wypiwszy piołunówkę, czuł się tak pokrzepionym przybysz, iż natychmiast rozpoczął