Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No38 part9.png

Ta strona została skorygowana.

Działo się to w skutku tego prawa ogólnego, któremu ludzie wszyscy podlegają: p. Atanazy zazdrosnym był, jaknajprostszy gbur; rachunek Piotrowej nie zawiódł.
Baronowa Narcyza chętnieby była przesiedziała tu Piotrostwo, ale ani czas, ani przyzwoitość na to nie dozwalała; musiała udawać, że się śpieszy, i odjechać bardzo rano... Piotrostwo odpoczywali...
Parę tych dni Atanazy spędził z nimi, starając się im siebie, majątek, gospodarstwo pokazać z jaknajlepszej i najwdzięczniejszej strony.
Nie we wszystkiem mógł Piotra zaspokoić, który umyślnie się okazywał zimnym, ale Piotrową zachwycał, jak zwykle. Obiecywała sobie, że, raz się osiedliwszy w Poznańskiem, będzie naśladowała brata i zasięgała rady jego. Krytyka mężowska ją oburzała...
Aż do wyjazdu — Atanazy ciągle był dla panny Balbiny z atencyami, jakich jej nie okazywał wprzódy. Cieszyła się niemi bratowa... ale napróżno słówka jakiego oczekiwała, któreby jej dało nadzieję...
Atanazy, wyzywany, nie oświadczył się... a co myślał, trudno było zgadnąć.
Piotrowa w rozmowie mu oświadczyła, że dla młodości Balbisi musi zwlec stanowcze o jej losie postanowienie. Na co jej los zawiązywać za wcześnie? Jeżeli hrabia ją kocha, powinien być stałym...
Po rozjechaniu się gości p. Atanazy powrócił do swego domowego życia... Właściwiej-