Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No45 part1.png

Ta strona została skorygowana.

Trepkowski rękoma otarł zaślinione usta i, niesiląc się na żadną rozmowę z gospodynią, która, blada i drżąca, mierzyła go oczyma, — usiadł na podsuniętem przez Piotra krzesełku.
Całej tej sceny świadek niemy, Atanazy, tryumfował, widząc, jak Piotr sam czuł upokorzenie swoje, bo nawet spojrzeć na niego nie śmiał.
Piotrowa, panna Balbina i on, niezwracając zbytniej uwagi na przybylca, szeptali pomiędzy sobą. Od czasu swojego zamążpójścia p. Piotrowa nieraz miała dosyć nieprzyjemne w swym domu odwiedziny różnych zagadkowych przyjaciół męża, takiego jednak obdartusa, nędzarza w łachmanach nie widziała jeszcze.
Jakże Piotr ten nisko upaść musiał, gdy z podobnymi ludźmi obcować i przyjaźnić się był zmuszony, — a — nawet ich z obawy jakiejś oszczędzać.
Że niekoniecznie sama serca dobroć i litość nakłaniała Piotra do tak grzecznego obchodzenia się z człowiekiem, którego ze służącymi posadzić było można, a nie wprowadzać do salonu, — było to jawnem, bo Piotr, o wszystkich zapomniawszy, nim się tylko zajmował. Usiadł przy nim, pochylił mu się do ucha, szeptał coś tajemniczo, obaj się uśmiechali. Nie obawiał się nawet szyderstwa i tryumfu Atanazego, o którym zdawał się zapominać.