Strona:Trybuna (1906) nr 3.djvu/41

Ta strona została skorygowana.

denuncyacyę — jutro przez sądy polowe własne. W przeszłości politycznej Dmowskiego najważniejszymi czynami realnymi są: budowanie Polski w Ameryce, robienie polityki narodowej w Japonii, ofiarowanie świętego przymierza Wirtemu. Jedna tylko jest dziedzina pracy, w której istotnie okazał duży zmysł praktyczny i nagromadził zasoby, z których stronnictwo długo będzie mogło czerpać: praca wśród chłopów, przygotowanie i organizowanie gmin wiejskich; tej natomiast siły, mającej zaważyć na szali wypadków, którą okazała się klasa robotnicza, nie dostrzegał zgoła — wypadki więc zaskoczyły wielkiego polityka nieprzygotowanym. Tak samo mści się teraz na wszechpolakach polityka ich w sprawie żydowskiej, której ojcem „rasowiec“ Dmowski; radziby się wycofać z „rdzennego stanowiska“ — zapóźno. Jako pisarz rozwijał w pismach partyjnych swe zasady, których treścią — odrzucanie wszelkich zasad, etyka biologiczna na najkrótszą metę, jako jedyna norma; jego „Myśli nowoczesnego Polaka“ stały się wykładnikiem dla całego kierunku, zastępy młodzieży odwiodły od kształcenia się na Mickiewiczach i sprusaczyły je duchowo, jak pruskim od a do z jest cały duch tej ewangelii. W taktyce politycznej realizm ten jest szkołą kompromisów, absolutnem zaprzeczeniem czystości jakiegokolwiek sztandaru, mordownią moralną dla charakterów. W imię realizmu związała się też partya w Galicyi z szlachtą podolskż, z klerem; w imię realizmu gardzącego „przesądami“, Dmowski kilkakrotnie prowadził szeregi pod progi stańczykow — drzwi jednak zastawał zamknięte. Realizm nareszcie to odrzucenie wszelkich „marzeń“, zakaz podnoszenia głowy ponad warsztat codzienny, bierność wobec wielkich wypadków — ślepe posłuszeństwo i karność „narodowa“ wobec... niedającej się kontrolować dyktatury przewódców.



EMIL HAECKER.
Sejm galicyjski.

Wybór uzupełniający do sejmu z miasta Krakowa!
— Czemu Daszyński nie kandyduje? W chwili, kiedy reforma wyborcza ma znaleźć się na porządku dziennym sejmu, powinien tam wejść Daszyński. To wszyscy czują! Czemuż nie kandyduje?
Takie głosy dochodziły nas z różnych strom przed wyborami 7 listopada. Ale pochodziły one od ludzi, u których życzenie łatwo rodzi nadzieję, którzy przez okulary swoich pragnień w różowej barwie widzą rzeczywistość. Po dokonanym wyborze doszli zapewnie i ci optymiści do przekonania, że dopóki istnieje obecna ordynacya wyborcza sejmowa, kandydat socyalistyczny nie ma żadnych szans.