Z »pełnomocnictwami«, o których wspomnieliśmy wyżej, rzecz się ma następująco. Każdy dom ma prawo głosu bez względu na to, czy ma jednego właściciela, czy kilku, czy właściciel jest małoletni, lub pod kuratelą; jeden dom — jeden głos. Dom głosuje przez pełnomocnika, a pełnomocnictwo wystawiają współwłaściciele, względnie zarządca masy spadkowej małoletnich właścicieli lub kurator. Nic łatwiejszego dla »hyen wyborczych« wpływowego kandydata (n. p. dyrektora kasy oszczędności, w której hipoteka danego domu jest obciążona długiem), jak wymusić takie pełnomocnictwo.
Podobnie kobiety opłacające podatek, nauczycielki, urzędniczki pocztowe itp. mają prawo wyborcze do sejmu, ale nie wolno im go wykonywać osobiście, lecz tylko przez pełnomocnika. Oto znowu żniwo dla »hyen wyborczych«. Wyborca bowiem płci męskiej, który musi głosować osobiście, a nie przez pełnomocnika, może w najgorszym razie wstrzymanie się od wyboru usprawiedliwić chorobą, nagłym wypadkiem itp., jeżeliby go o to interpelował ktoś, od kogo jest zależnym. Kobieta zaś, której nie wolno osobiście głosować, nie może odmówić hyenie podpisania pełnomocnictwa pod żadnym pozorem; musiałaby chyba zdradzić swe przekonania polityczne i narazić się potentatom, od których jest zależna.
Nic dziwnego, że w takich warunkach w dniu 7 listopada kandydat stańczykowski został wybranym w Krakowie, otrzymawszy 2399 głosów, podczas gdy kandydat demokratyczny (którego opozycyjność nawet nie bardzo jest czerwona, skoro jest to c. k. dyrektor państwowej szkoły średniej) otrzymał zaledwie 1.807 głosów.
W tym samym Krakowie, w tej samej kuryi, ale w tajnem głosowaniu, wybrani zostali do parlamentu kandydaci demokratyczni...
Jaka ordynacya wyborcza — tacy posłowie!
Do sejmu galicyjskiego są wybory jawne. Ani do parlamentu centralnego, ani do żadnego innego sejmu krajowego w Austryi nie wybiera się jawnie — tylko do sejmu galicyjskiego. A trzeba pamiętać o tem, że każdy sejm krajowy, sam sobie swoją ordynacyę wyborczą uchwala...
Wybory do sejmu galicyjskiego odbywają się w czterech kuryach. Kurya wielkiej posiadłości ziemskiej wybiera 44 posłów, izby handlowe 3, kurya miejska 28, kurya chłopska 74. Nadto zasiada w sejmie 12 ludzi, których nikt nie wybrał, czyli t. zw. »wirylistów« a mianowicie 3 arcybiskupów, 5 biskupów, 2 rektorów uniwersytetów, rektor politechniki i prezes akademii umiejętności. Natomiast robotnicy prawa wyborczego wcale nie posiadają.
We wszystkich kuryach głosowanie jest jawne, a w kuryi chłopskiej
Strona:Trybuna (1906) nr 3.djvu/43
Ta strona została skorygowana.