Strona:Trzy twarze Józefa Światły.pdf/52

Ta strona została przepisana.

dzo dobry”. Być może sformułowanie to wynikało z rasowych uprzedzeń pułkownika, ale równie dobrze z faktycznej postawy niektórych żołnierzy Żydów, którzy – choćby z racji poczucia obcości i niechętnego czy wręcz wrogiego do nich stosunku – mogli być mało gorliwi w wykonywaniu rozkazów. O jednym z bohaterów powieści, niejakim Rosenbergu, Rudnicki pisze: „nie było w tym człowieku entuzjazmu”. Trudno się dziwić. W przypadku 12 pp pewną rolę w poprawie samopoczucia żołnierzy Żydów mógł odgrywać fakt, że dowódcą V Okręgu Korpusu, któremu pułk podlegał, był gen. Bernard Mond, chrześcijanin żydowskiego pochodzenia, że lekarzem pułkowym był dr Leopold Goldberg, a jedne z koszar nosiły imię płka Berka Joselewicza. Były to wprawdzie koszary mniej „honorowe”, gdyż mieściły się w nich magazyny żywnościowe, ale zawsze. Z uwagi na imię i nazwisko nawet najmniej wykształceni i najgłupsi żołnierze wiedzieli, że był Żydem, choć pewnie mało kto z nich był świadom, dlaczego tak tego „żydka” uhonorowano.
Nie wiem jak na to wszystko reagował Fleischfarb, z jednej strony prawdopodobne antysemickie „odzywki” kaprala czy nawet porucznika, z drugiej koszary nazwane imieniem żydowskiego bohatera polskich zmagań o niepodległość. Na pewno jednak nic złego mu się nie stało, bo pozostałby po tym jakiś ślad w powojennych życiorysach. Służąc w wojsku, miał natomiast okazję poprawić kondycję fizyczną, tym bardziej, że w armii przykładano dużą wagę do sportu, oraz posiąść – nawet jeśli był tylko „szarym piechurem ” – nowe umiejętności, zwłaszcza posługiwania się bronią, choć na pewno nie były to specjalnie wyrafinowane urządzenia. Poznał też na własnej skórze zasady dyscypliny i miał okazję obserwować techniki dowodzenia grupą. Z punktu widzenia rewolucjonisty ta wiedza i umiejętności były bardzo cenne. Nie można wykluczyć, że pobyt w koszarach dodatkowo osłabił jego zapał polityczny, a na pewno utracił w tym czasie kontakt z towarzyszami i przyjaciółmi. W dodatku, akurat wtedy, kiedy „poszedł w kamasze”, polski ruch komunistyczny znalazł się w momencie krytycznym: na rozkaz Stalina rozwiązano KPP pod zarzutem bycia „agenturą piłsudczykowską” i w ramach Wielkiej Czystki zakończono likwidowanie jej kierownictw a przebywającego w Związku Sowieckim. Gubili się w tym wszystkim nawet doświadczeni działacze, tym bardziej musiał czuć się zagubiony osamotniony szeregowiec.
Pobyt Fleischfarba w wojsku zbiegi się ze stopniowym, ale dosyć szybkim, wzrostem napięcia międzynarodowego: poczynając od anszlusu Austrii w marcu 1938 r., przez oddanie na przełomie września i października Czechosłowacji pod kontrolę III Rzeszy z równoczesnym wejściem polskich wojsk na Śląsk Zaolziański, utworzenie w marcu 1939 r. niepodległego państwa słowackiego, będącego satelitą Niemiec i zajęcie przez Węgry Rusi Zakarpackiej, aż po wypowiedzenie przez Hitlera układu z Polską i twardą replikę min. Józefa Becka. Potem był już tylko traktat Ribentropp-Mołotow.