Strona:Trzy twarze Józefa Światły.pdf/63

Ta strona została przepisana.

pismo dżambulskiego Otdieła Aktow Grażdanskowo Sostojanija – Izak przyjął nazwisko żony, którego zresztą przez około półtora roku miał jeszcze nie używać. Przyjęcie „polskiego nazwiska” jest tym bardziej zastanawiające, że Justyna wspominała, iż jedną z niewielu spraw, które ich wówczas różniły, było „mocne przywiązanie [Izaka] do narodowości żydowskiej, której ja absolutnie nie czułam”. Innym powodem kłopotów były zapewne wspomnienia o Frydzie, a sytuacja była dla Fleischfarba o tyle nieprzyjemna, że siostra jego krakowskiej żony miała poważne zastrzeżenia do nowego związku, przecież nie było wiadomo, co dzieje się z Frydą – może jeszcze żyje? Mniej problemów w nowym stadle sprawiał fakt, iż – jak sam się przyznał Justynie – w czasie pracy na rzecz sowieckiego leśnictwa, „utrzymywał bliższe stosunki” z „niejaką Elą z Poznania”, być może Polką, a na pewno – jak to sam określił – „reakcjonistką”. Odciął się zatem stanowczo od tego związku. W relacjach z Justą nie miał takich problemów, przeciwnie, łączyła ich wspólnota ideowa, aczkolwiek w Dżambule żadne z nich nie było – o ile wiem – aktywne politycznie. Niemniej czytali redagowane przez Wandę Wasilewską i Alfreda Lampe „Nowe Widnokręgi”, pismo wydawane przez środowisko polskich komunistów, które do wiosny 1943 r. było głównym ośrodkiem, wokół którego skupiali się dawni członkowie KPP, KZM czy sympatycy komunizmu rozproszeni „w głębi” Związku Sowieckiego. Zapewne wstąpili do Związku Patriotów Polskich, którym za pośrednictwem polskich komunistów dyrygowali Sowieci, ale nie stali się jego aktywistami. Powstanie ZPP było wynikiem podjęcia przez Stalina ostatecznej decyzji co do losów Polski i jej pełnego podporządkowania Moskwie. W życiu Izaka i Justy oznaczało to ważną zmianę.
Tego samego dnia, gdy wystawiano im akt ślubu, Fleischfarb, który już po raz drugi przyjął obywatelstwo sowieckie pod przymusem (pierwszy raz uczynił to jesienią 1939 r.), został wcielony do trud-armii. Miał łatać a może wyrabiać buty czerwonoarmistom. Czy dlatego właśnie „legalizowali” swój związek, by uniknąć wcielenia?