Strona:Tymoteusz Karpowicz - Odwrócone światło.djvu/106

Ta strona została przepisana.
kopia artystyczna

CZYTAJĄCY DŁUGI AFISZ
chce gryźć sercem ale serce
dopiero w zęby patrzy
darowanemu zdaniu
z naprzeciwka gorejącego
słupa ogłoszeń
zęby się zakrzywiają
na okrągłym betonie
objeżdżając znaczenie
za szczęką zamiast treścią
sierpową
tak niechcąco na półokrągło
spotykają się po łuku
gwintowane słowa
którymi się spluwa
po mieszanych językach
na kleju

 
PS
pruje się ten człowiek
po szwach cudzych
krawców nie wypłaca
w sobie zadufany
krojczy sumienia
z rękawa obowiązku
sypie się na ściegach
etatowo przestępnej
fastrygi