Strona:Tymoteusz Karpowicz - Odwrócone światło.djvu/272

Ta strona została przepisana.
kopia artystyczna

ZATRZYMANA DO WYJAŚNIENIA
nie pozwolę jej
ani przybliżać się
ani oddalać
ani wznosić się
ani opadać
ani rozwiązać
nasz stosunek
ukosem

nie do przyjęcia
jest jej białość
lub antracytowy
pomysł nocy
w jej twarzy
w jakimkolwiek kolorze
byłaby zabita natychmiast
przeze mnie
ale bezbarwną
spaliłbym na stosie
kolorów

nie dopuszczę
by była zimna
lub gorąca
ani letnia
lub skostniała
nie może dźwigać w sobie
ani ognia