Ta strona została przepisana.
kopia artystyczna
RYSZARDY TRZECIE
na szczęście
przybijają podkowę do źrenic
za powieką
czysty arab krwi
podnosi wszystkie nogi naraz
odlatuje z hufnali
widzą jak po drugiej stronie
urwistego brzegu pragnienia
pasie się na czterech
młotkach za zielony
na stałe przybicie
widzą wszystkie jego
zbełtane na pianę
odpadające od skóry wybiegi
pokoszone zęby
od trawy
on też ich widzi
ich zahaczone w mózgu
lasso bez którego
myśleć nie mogą
o wżynającym się w ciało
przywiązaniu
czuje hufnal wycelowany
w ten splot mięśni