Strona:Tymoteusz Karpowicz - Odwrócone światło.djvu/296

Ta strona została przepisana.
kopia artystyczna

KRÓL KTÓRY ZJADŁ

(andersena)

mole pogryzły do krwi
jego płaszcz królewski
zżyma się i tłucze
je berłem z plew
lepią placki na głód
serca poddani reszta
wyfruwa mu bokiem
i tak słychać ten miarowy
brak walki o takty
z bicia naprzemianlegle
bo ma żal że zastałe
w nim dostojeństwo nie chlupocze
w cholewach jak trzeba