Strona:U Chińczyków.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.

barwne guzy na kapeluszu i wyszyte złote ptaki na przodach i tyłach kaftanów.
Chińskie książki pisane są zupełnie naopak: kończą się tam, gdzie się u nas zaczynają; są pisane prostopadle, bardzo gęsto; tytuł książki nie znajduje się na pierwszej stronie, ani na grzbiecie, lecz na jej brzegach. Dlatego też Chińczycy nie stawiają książek rzędami, lecz kładą jedną na drugiej.
Chińczyk tytułuje się najpierw imieniem rodziny, potem swojem własnem i przy wymienieniu nazwiska dodaje wszystkie tytuły, jakie posiada.
Jeździec siada na konia z prawej strony; w szkole nauczyciel siedzi w kącie klasy, uczeń odpowiadający staje do nauczyciela tyłem; za przesyłkę listu płaci ten, kto list otrzymuje.
Gdy kto z rodziny umrze, powiada się o nim, że jego imię połączyło się z duchami, że „stał się drogim przodkiem“, że „wrócił do krainy cieniów“, że „jest sługą bogów“ lub „że wyruszył w daleką drogę“.
Chiński pogrzeb jest daleko weselszy i huczniejszy od naszego wesela. Na pogrzeb otrzymują zaproszenia wszyscy krewni i znajomi nieboszczyka wraz ze swemi rodzinami. Często cały dom nie może pomieścić gości pogrzebowych; wówczas sąsiedzi zapraszają uczestników „zabawy“ do swych mieszkań.
Stoły uginają się pod obfitością pokarmów i napojów; przy uczcie panuje niezwykła wesołość, przed domem palą się wtedy ognie bengalskie.
Chińczycy wierzą, że złe duchy nieustannie czyhają na ludzkie dusze, a zwłaszcza na dusze zmarłych, że usiłują przedostać się do wnętrza domu i do trumny nieboszczyka. Żeby ich odstraszyć, palą ognie bengalskie, grób zaś okładają rakietami. Częstokroć, żeby uratować duszę zmarłe-