Strona:Ukarany psotnik.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.
—   10   —

ty... Toć pozwolić na to nie możemy, żeby nam wciąż swemi zbytkami imponował... Powinniśmy go też jakiemi sprytnemi figlami zaskoczyć — cóżto? on jeden tylko to potrafi?...

Zygmuś.

Masz rację, ale cóż mu zrobimy? To nielada spryciarz i trudno go złapać na figle... ostrożny jest bardzo nasz miły kuzynek!..

Irenka.

Wiesz co Zygmusiu, mam myśl jedną.,.

Zygmuś.

Jaką?

Irenka.

Znając Władzia oddawna, wiem, że zwykle po wykonaniu swego figla, odchodzi natychmiast, aby go nie złapa-