Strona:Uniłowski - Dzień rekruta S1 Ł3 C6.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

wiedział co to jest żyć w tej parszywej ciszy... co to jest służyć w zapomnianym prawie pułku, bez... bez szczęku oręża, bez kanonady. Precz, uciekaj, bo zakropię!
Wyplułem wodę, wsunąłem szczoteczkę za cholewę i pobiegłem do stajni. Na chwilę przywidziało mi się, że przez śnieżną pustać, tuż pod słońcem, biegnie w długich susach, z podciągniętą dogóry sutanną, z gołą głową, ksiądz z krzyżem w prawej ręce.
Zatrzymałem się między szpalerem za-