Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/74

Ta strona została uwierzytelniona.


Z NIETŁOMACZONYCH POEZJI ŁACIŃSKICH
Macieja Kazimierza Sarbiewskiego.

1.
WIDZIAŁEM ZAWSZE TYLKO KRZYŻE NA ŚWIECIE.

Rzymianin wolen był od kary krzyża,
Bo zgon na krzyżu czci wolnych ubliża;
Lecz ni Rzymianin, ni nikt na tym świecie
Odeń nie wolny, — każdego on gniecie.
A nawet rozkosz krzyżów nam przysparza,
Krzyż jeden tysiąc nowych krzyżów stwarza.
Nie tak lgnie ramię Syzyfa do skały,
Nie tak się w koło wplótł Iksyjon cały,
Nie tak miał blizko Tytyj sępa szpony,
Ni róża z Paestum kolec zaostrzony;
Jak ściśle objął krzyż wszystko i trzyma.
Chcesz go uniknąć? a gdzież krzyżów niéma!
Prędzej cień własny zostawisz zdaleka,
Niż krzyż, przed którym próżno człek ucieka;
Usuń się z ziemi, wznieś się w niebo piórem:
Krzyż cię doścignie i tam pod lazurem!
Siedź na szkarłatach drogich przy biesiadzie:
Pierwszym ochmistrzem krzyż w biesiadnej radzie.
Połóż się do snu: krzyż, co czuwa blizko,
Przy twem wezgłowiu obierze siedlisko.
To ci potwarcza zawiść pierś przytłoczy,
To znów obelga gniewem myśl ci zmroczy,
Dziś czujne troski owładną twą duszę,
Jutro ból srogie zada ci katusze,

62