UWAGI NAD FLEKSJĄ I SKŁADNIĄ
I. Fleksja
§ 1. Rzeczownik.
a) Bardzo częsty jest narzędnik na y: «pod stopy» (Ass. IV), «usty nałapał» (Epos nasza), «wykrzywiając bazaltowemi wargi» (Odpowiedź), «kwitnięcie białemi kielichy» (Pieśni społ.), «między odludnemi skały» (Stygmat), «upalonemi obcęgi» (Vita Stosa...), «nuta gra słowy» (Pieśni społ.), «mówił szepty swemi» (Garstka prochu).
Formy te spotykamy w przeciągu całej twórczości Norwida. Już w młodości prawdopodobnie podyktowało mu je rozczytywanie się w Górnickim i Kochanowskim, oraz w Biblji. Później używał tych form dla osiągnięcia efektu pewnej formalnej stylizacji, np. w Garstce prochu. Wreszcie stało się to przyzwyczajeniem i manjerą, spotykamy bowiem te formy rapsodycznie, np. w Stygmacie i w listach. Zresztą były to formy jeszcze dosyć żywotne za życia Norwida.
b) Formy rzeczowe (biernik) w rzeczownikach osobowych: «bogi są dobre, czasem niedołężne» (Wanda), «człapiące bogi», «nie obrażę bogi» (Krakus), «odepchnąć doktory» (Rzeczywistość), «pomniki, ogarniające cieniem lazarony» (W pamiętniku A. L.), «stanął milczeniu mojemu na świadki» (Assunta IV).
W przykładach o bogach użycie powyższych form ma pewne uzasadnienie treściowe, albo też tłuma-