Vatsyayana radzi, aby akcja spoufalająca wykazała ze strony mężczyzny otwartą dążność do zasadniczego i naturalnego celu małżeństwa.
Kobietę niekiedy można sobie ująć tylko usilnym zabiegiem o czysto fizyczne przywileje. Robić to trzeba jednak z całą ostrożnością i niezmiernie delikatnie.
Jeżeli bowiem mąż, a więc osobnik dotychczas prawie obcy, zniewoli oblubienicę ordynarnie, postępkiem tym może wszczepić jej raz nazawsze pogardę dla siebie i dla całego rodzaju męskiego.
Dlatego mąż niech zbliża się do młodej małżonki w sposób delikatny, pełen czułości i z wyrozumiałością.
Do ostatecznego celu niech zmierz ustawicznie lecz powoli, ruch za ruchem, aż zdobędzie zupełną zgodę na poufałość małżeńską.
Niechaj następujące środki do tego mu służą:
Najpierw niech ją otoczy ramieniem i uściśnie w sposób najlepszy na jaki pozwala mu chwilowa pozycja, zważając, aby uścisk nie trwał zbyt długo.
Akcję rozpocznie od górnej części korpusu, gdyż jest to najprostsze, najłatwiejsze.
Jeżeli oblubienica osiągnęła już całkowitą dojrzałość fizyczną, lub jest już z mężem w pewnym stopniu spoufalona, tedy może to odbywać się przy świetle lampy.
Jeżeli natomiast żona jest młodziutkiem dziewczęciem tedy musi to odbywać się w zupełnej ciemności.
Strona:Vātsyāyana - Kama Sutra (1933).djvu/61
Ta strona została przepisana.