mitrą koronę, albo dwie korony; jeżeli nie mówię o trzech koronach, to tylko przez wzgląd na Ojca Świętego.
Później akt donacji, nadanej katedrze przez króla Alfonsa VI, na drugi dzień po zdobyciu Toledo. Ten akt został sporządzony w pewnej pustelni. Widziałem na swoje grzeszne oczy pergamin, zapisany pismem gotyckiem, otwierający księgę „Przywilejów katedry“. Dobry król podarował nam dziewięć posiadłości ziemskich, wiele młynów, winnic i nieruchomości miejskich. Po wyliczeniu wszystkich darów mówi z wspaniałomyślnością rycerza chrześcijańskiego: „które to rzeczy nadaję i przekazuję katedrze i tobie, arcybiskupie Bernardo, z własnej, nieprzymuszonej woli. Ani drogą prawa, ani drogą gwałtu i zbrodni nie będzie to mogło być wam odebrane. Amen“.
Później Don Alfonso VII podarował nam osiem wsi, położonych po tamtej stronie Guadalquivir’u, dwa zamki, saliny w Belinchón i piekarnie.
Alfons VIII kroczył śladami poprzednika. Dobrodziejstwa spływają na katedrę jedne po drugich. Otrzymujemy fermy, wsie i miasta. Należy do nas Illescas i większa część Esquivies z siodlarniami de Talavera. Waleczny prałat, Don Rodrigo, odbiera Maurom niezmierzone terytorja. Wówczas posiedliśmy całe księstwo. W naszych rękach znajdował się zarząd nad Cazorla, Bara, Niebla i d‘Alcaraz.
Lecz pozostawmy już królów na stronie. Dużoby się jeszcze dało powiedzieć o tych wielkich panach, którzy składali nam dowody swej wspaniałomyślności. Don Lope de Haro, pan na Biscaye, nie zadawalnia się łożeniem wielkich sum na budowę tej
Strona:Vicente Blasco Ibáñez - Gabrjel Luna.djvu/119
Ta strona została przepisana.