vet, przyjąć to za pewnik historyczny, że gdy rasa indo-europejska wchodzi w kontakt z rasą semicką, zawsze zaczyna się odrodzenie umysłowe. Hiszpanja, podbita przez barbarzyńców Wizygotów, cofnęła się krok wstecz, pod władzą Arabów odrobiła swoje cywilizacyjne zaległości, zdobywając tę energiczną indywidualność, która czystą formę swej ekspresji znalazła w mistykach. Historycy, negujący wpływ arabsko-żydowski na ewolucję duchową, popełniają więc zbrodnię psychologiczną i są niezdolni do zrozumienia charakteru narodowego. W epoce, gdy wyganiano Maurów i Żydów, fanatyczni przywódcy nacjonalizmu przeoczyli ten prosty fakt, że charakter narodowy stał się już dawno wyrazem konglomeratu ras i że w konsekwencji powinno się było otworzyć co drugiemu mieszkańcowi żyły, aby wypuścić z nich domieszkę krwi semickiej — niema bowiem bardziej semickiego narodu, niż Hiszpanie[1].
W w. XVI Hiszpanja uczyniła już na dobre z religji broń, wojenną. Ta broń miała w konsekwencji przeszyć pierś narodu, gdy jedna ręka, zbroczywszy się krwią Maurów, poraniła się najdotkliwiej, a druga, wskazując Ahasverowi kraje przyszłego wygna-
- ↑ Charakterystycznym pod tym względem przyczynkiem jest odpowiedź madryckiej „Gaceta Literaria“ markizowi de Torre. „Gaceta Literaria“ wprowadziła specjalny dział poświęcony Żydom hiszpańskim, „Sefardies“. Posypały się protesty w rodzaju naszych: „Łapaj masona“. Najostrzejszy protest podpisał markiz de Torre. Redaktor Gimenez Caballero poradził mu, aby wziął lustro i przyjrzał się w niem, aby się przekonać, że ma profil wybitnie semicki, tak zresztą jak większość arystokratów hiszpańskich.