ochraniała i podtrzymywała napowietrzną wytworność wewnętrzną.
Tam, wewnątrz widniały próbki wszystkich stylów, kwitnących ongiś na półwyspie. Starożytnym bramom odpowiadał gotyk surowy i prymitywny, lecz obok Bramy Lwów był to już gotyk z okresu rozkwitu. Architektura arabska rozwinęła wdzięczne podkowy swych łuków w tem triforium, przebiegającem wzdłuż absydy, poza głównym ołtarzem. Było to dzieło de Cisneros, który palił na stosach książki Muzułmanów, lecz wprowadzał zarazem architekturę muzułmańską do chrześcijańskich kościołów. Nad portykiem klasztoru widniały wdzięczne, kapryśne arabeski sztuki de la plateria. Nie brakowało także stylu barokowego, reprezentowanego przez słynne przezrocze de Tomé[1] na sklepieniu, oświetlające absydy za wielkim ołtarzem.
Po południu Gabrjel, aż do chwili zamknięcia bram, błądził po katedrze. Lubił włóczyć się koło głównego ołtarza, w najbardziej ciemnym i cichym miejscu katedry. Tutaj spała snem wiecznym historja Hiszpanji. W kaplicy królewskiej, tam za zamkniętemi drzwiami, strzeżonemi przez dwóch kamiennych heroldów z rękami, opartemi na biodrach, spoczywali w grobach, otoczonych posągami, monarchowie Kastylji.
Gabrjel przystawał często przed kaplicą Santiago, aby podziwiać poprzez kraty trzy sklepione arkady.
W głębi jakiś legendarny święty, przybrany w płaszcz pielgrzymi, z mieczem, podniesionym do góry, miażdżył kopytami swego rumaka ciżbę niewiernych. Wielkie konchy, tarcze czerwone i sre-
- ↑ Kardynał Diego de Asborga w roku 1720 kazał zbudować to sklepienie. Powstało ono z samych marmurów i bronzów. Roboty ukończono dopiero w 1732 roku.