Strona:Vicente Blasco Ibáñez - Katedra cz. 2.djvu/22

Ta strona została przepisana.

odkrycie Ameryki. Kto był zdolny na czyn podobny? My, nikt inny, tylko my. Dobra królowa zastawiła swoje klejnoty, żeby odważny i dzielny Kolumb mógł przedsięwziąć swą podróż. Oto są fakty, którym chyba nie zaprzeczysz. A cesarz Karol I? Co masz mu do zarzucenia? Znałeś człowieka bardziej niezwykłego? Zwalczył wszystkich królów Europy — pół świata należało do niego; „słońce nie zachodziło nigdy w jego państwie”; Hiszpanie byli wówczas panami ziemi. To chyba także nie podlega sporowi. A cóż mogę powiedzieć o Don Filipie II, tym monarsze tak rozsądnym, tak zręcznym, który wszystkim obcym władcom kazał skakać według swej fantazyi, jak maryonetkom, pociąganym za sznurek, wszystko dla jaknajwiększej chwały Hiszpanii i tryumfu religii. Nie mówię o jego zwycięstwach; gdyby ojciec jego zwyciężył pod Padwą, on zgniótłby nieprzyjaciół pod Saint-Quentin... A cóż myślisz o Lepancie? Na dole w zakrystyi są zachowane bandery statku, na którym płynął Don Juan Austryacki. Widziałeś je; na jednym z nich jest wizerunek ukrzyżowanego Chrystusa; są one tak wielkie, tak wielkie, że jeśli je powiesić w triforium, trzeba podnosić końce, żeby nie dotykały posadzki.
— Straciłeś głowę, Gabryelu, by zaprzeczać niektórym prawdom. Kiedy należało pobić Maurów, by przeszkodzić im w zajęciu Europy i pogrążeniu w niebezpieczeństwie wiary chrześcijańskiej, któż dokonał tego? Hiszpanie. Kiedy Turcy grozili, że staną się panami morza, kto ich zatrzymał? Hiszpanie ze swym Don Juanem. Do odkrycia świata no-