Po czterech latach małżeńskiego pożycia Dolores zaszła w ciążę. Proboszcz się cieszył niezmiernie rozgłaszając szczęśliwą wiadomość. Cieszyły się również i sąsiadki, uśmiech ich jednak był raczej złośliwy. Mimowoli nasuwało się im podejrzenie, widziały bowiem jakiś związek między obecnym wyglądem Dolores, a większą w czasach ostatnich przyjaźnią Toneta, który częściej przebywał w domu swego brata, aniżeli w kawiarni.
Kłóciły się teraz ze sobą obie kobiety, dając folgę nieokiełznanemu swemu temperamentowi. Wzajemna nienawiść rozdzieliła je i teraz tylko Tonet odwiedzał dom Proboszcza, co powodowało nieporozumienia małżeńskie, często kończące się bijatyką.
Tak mijał czas. Rosario twierdziła nieustannie, że dziecko Dolores, które już przyszło na świat, jest uderzając podobne do Toneta, ten znowuż wyciągał co mógł od starszego brata, mającego słabość dla niepoprawnego włóczęgi, który niweczył w ten sposób jego plany oszczędnościowe, piękna zaś córka wuja Paella szydziła przy każdej sposobności ze swojej bratowej, „zasuszonej indyczki“, ciesząc się, że może wytknąć jej nędzę i bezskuteczne mozoły, a jednocześnie starając się zamanifestować wobec niej władzę, jaką miała nad uległym i teraz dla dawnej swej narzeczonej Tonetem.
Strona:Vicente Blasco Ibáñez - Kwiat majowy.djvu/115
Ta strona została przepisana.