Strona:Vicente Blasco Ibáñez - Kwiat majowy.djvu/265

Ta strona została przepisana.

Nie cofnie się, nie! Niech wiedzą wszyscy, do czego jest zdolny! Jednocześnie jednak gdy mówił to sobie, wynajdował przyczyny osłabiające winę Dolores. Bo jakże się wychowała? Przecież była córką rodzoną wuja Paella tego pijaka, który woził rozpustnice z dzielnicy rybackiej, w domu zaś rozmawiał z Dolores w ten sam sposób jak z niemi. Czegóż mogła się nauczyć od swego ojca? Bezeceństw tylko, nic więcej i oto dlaczego jest taką a nie inną. Sam zawinił, żeniąc się przez swoją głupotę z kobietą, która się zmienić przecież nie mogła.
Matka mu dobrze mówiła... Znała ją doskonale i dlatego się oburzała, że córka wuja Paella ma zostać jej synową. Tak, Dolores była złą żoną, to prawda, ale czyż on teraz może wrzeszczeć na całe gardło, skoro sam dobrowolnie się z nią ożenił.
Tembardziej jednak znienawidził Toneta. Tyle hańby przysporzyć swemu bratu! Czyż widział kto kiedy coś podobnie potwornego? Musi zginąć!
Strasznej jednak zapowiedzi jego zemsty przeciwstawił się wnet głos krwi. Brzmiały mu jeszcze w uszach słowa Rosario, że Tonet jest jego bratem. Jakże można zabić swego brata? Jedynie Kain, o którym ksiądz mówił z takiem oburzeniem z ambony w Cabanal, ważył się na podo-