Strona:Vicente Blasco Ibáñez - Kwiat majowy.djvu/97

Ta strona została przepisana.

zaczął rzucać szklankami, celując w głowy tragarzy zarabiających lepiej od niego. W chwili zaś, gry przybyli strażnicy celem uśmierzenia awanturnika, biegał już z nożem między stolami, pragnąc ugodzić któregoś ze swych przeciwników. Tydzień z górą trzymano go w areszcie. Łzy jednak pani Tony i wstawiennictwo wuja Mariano, wyborcy miejskiego, zdołały go stamtąd wydostać. Miało to jednak ten skutek, że tegoż samego jeszcze wieczoru ponownie wywijał nożem, skierowanym w stronę dwuch marynarzy angielskich, którzy po wypiciu z nim okazali chęć zboksowania go.
Zuchwały ten młodzieniec znany był w Cabanal z tego, że się przepracowywać nie lubił, lecz za to nikt mu dorównać nie mógł w wytrzymałości innego rodzaju. Podczas gdy burze uniemożliwiały pobyt na morzu, całemi nocami wałęsał się po różnych traktjerniach, zjawiając się u matki nieraz dopiero po tygodniu.
Miał jednak również i okres poważniejszego uczucia i pewnej zażyłości, która zapowiadała przedwczesne małżeństwo. Matce nie bardzo to się podobało. Nie pragnęła dla Toneta księżniczki, Dolores jednak, córka woźnicy Paella, nie była podług jej mniemania godną zaszczytu pozostania jej synową. W oczach jej była małpą bezwstydną, choć przyznać musiała, że była jed-