Strona:Vicente Blasco Ibáñez - Meksyk.djvu/75

Ta strona została przepisana.

wet i talent, ale raz będąc na świecie, liczą one już tylko na mężczyzn. Odtąd wszystko od nich mieć muszą. Dla nich to biedacy zamęczają się pracą, dla nich rządzi Państwo, dla nich żołnierz popełnia swoje czyny bohaterskie, dla nich finansista zarabia swoje miljony, one wreszcie najłatwiej potrafią złagodzić surowość prawa. Nie! one o nic Pana Boga prosić nie potrzebują, bo mężczyźni są od tego, aby spełniali ich wszystkie zachcianki, a jeżeli pracują dla zdobycia sławy czy bogactwa, czynią to w rzeczywistości aby przypodobać się kobietom i im złożyć w ofierze owoce swego zwycięstwa.




BLASKO IBANEZ.

KRÓL PRERJI.

W ostatnim roku swego pobytu na uniwersytecie kobiecym, miss Craven była już zdecydowana.
Koleżanki Miny, umieszczone w tem samem skrzydle budynku, rozprawiały o życiu, które je czekało po wyjściu ze szkoły; młodsze „szkraby” słuchały ich w milczeniu z całym szacunkiem, należnym istoom wyższym.
Jedna z przyjaciółek miss Craven miała wyjść zamąż zaraz po powrocie do domu. Była to rzecz ułożona oddawna pomiędzy rodzinam i narzeczonych. To przyszłe małżeństwo studentki natychmiast po opuszczeniu szkolnej ławy podniecało wyobraźnię pozostałych koleżanek. W porze herbaty panienki śniły na jawie, i każda marzyła o jakimś ideale, który ją czeka w odległej i tajemniczej przyszłości.
— Ja — mówiła, — wyjdę za miljonera, który-