Z narodzinami nowych kierunków poczęły się im wymykać z pod ręki co ważniejsze placówki.
Świat przebacza wszystko — krom pychy. Dlategoto parlamenty, których członkowie należeli przeważnie do ich uczniów, skorzystały z pierwszej sposobności, by ich zdruzgotać ku prawdziwej radości całej myślącej Europy.
Troska o ostatnie chwile wielkich tego świata, o ich bezgrzeszne konanie stanowiła pierwsze zadanie tych wielkich aktorów.
Odźwierni zaworów niebieskich z własnej łaski stawali u wezgłowia konających i ułatwiali koronowanym duszom wjazd do raju przez główne wrota najkrótszą niepiekielną i nieczyśćcową drogą. Drugą troską — było tworzenie po miastach misyi, tak jakby tu chodziło o nawracanie Indyan lub Japończyków...
... — O mnichy! mnichy! — zaprawdę wam mówię: nie wtrącajcie nosa w sprawy tego świata, albowiem drzwi się przed wami nie bez szkody dla tego organu kiedyś zatrzasną bezpowrotnie.
Antiteza.
Jan Meslier — proboszcz z Etrepigny i But de Champagne, był synem drwala. Wychowany na wsi, przeszedł przez surową szkołę życia. Ukończył jednak studya i został księdzem. Z biblii i ojców kościoła