Kościół, który przywłaszczył sobie prawo łączenia, musiał też zagarnąć w ręce prawo rozwodowe. Żaden władca chrześcijański nie mógł wyzbyć się żony bez przyzwolenia papieża. Tak przynajmniej było do Henryka VIII, króla Anglii. Ale i ten król wtedy dopiero samowładnie rozstrzygnął sprawę swego łoża, gdy mu się nie udało uzyskać rozwodu w Rzymie.
Któryś z Hugenotów zadziwił się srodze, słysząc od znajomej damy, katoliczki, że ma ona spowiednika, który ją rozgrzesza i „kierownika sumienia“, który ją od grzechów strzeże.
„Dziwnato łódź“ — zauważył — „co mając na sobie dwóch sterników, została tyle razy uszkodzona...“
Nie słyszałem jeszcze o męskich „kierownikach sumienia“, zapewne dla tej samej przyczyny, dla jakiej pani de la Vallieru wstąpiła do klasztoru Karmelitanek, gdy ją król opuścił — zaś pan de Turenue nie wstąpił do klasztoru, gdy go zdradziła pani de Coetquen.
Cóż nad to prostszego, że mężczyzna opanował kobietę? Świat stoi na pancernej pięści. Nie czulmy się zbytnio nad tą prawdą. Równowadze ducha odpowiada zawsze równowaga ciała czyli że zabór ten został uświęcony prawem naturalnem.
Dość — że jest. Wzamian mężczyzna nie pre-