dzialnych oraz istoty myślącej, włączając tu i materyalną cząstkę bytu, — jest Ruch.
Z równą zuchwałością twierdzą dalej, że układ tego świata w przedbycie tego układu był jeno możliwym, przeto możliwem jest, że był momentem twórczym Ruchu. Weźcie (mówią) na początku planet czworo. Dają one 24 kombinacyi — stąd wypada, że mamy tylko 24 szanse przeciw jednej, że ich układ nie jest wynikiem Ruchu. Weźcie inne elementy świata i uwielokrotnijcie je w nieskończoność, — również pozostanie nieuszkodzoną i niezaprzeczoną jedna możliwość, że — jako się rzekło po trzykroć — Ruch przetworzył świat na to, czem jest.
Domniemania i domysły tego porządku wydają mi się dość wątpliwe, a to z dwóch powodów:
po pierwsze — gdy mówimy „popierwsze“ — żyjemy jako istota myśląca — zaś możliwość, by materya samorzutnie dokonała nad sobą przemiany w Myśl — nie da się utrzymać;
po wtóre: na korzyść twierdzenia, że Duch twórczy przenika Wszystko bytu przemawia, jak widzimy, przeciw jednej szansie — Nieskończoność.
Gdzież jest „Wieczny Geometra“? W jednym jakimś ośrodku, czy wszędy i czy jest bezprzestrzenny?
Wiem, że nie wiem.
Czy podobało się świat ulepić z jednego tworzywa?
Mówię, że nie wiem.
Strona:Voltaire - Refleksye.djvu/33
Ta strona została skorygowana.