Zresztą kładziemy na te prawdy, jak na struny — tłumik: prawdopodobieństwo.
Jest np. prawdopodobnem, że zdrowy młody pachołek będzie szczęśliwszym od cesarza Karola V., chorego na pedagrę, Ale być może stary Karol V., chodząc o kuli, przemyśliwa nad rozkoszą, jaką mu dało uwięzienie króla Francyi i papieża i gardzi jaknajdalej nizkim losem pachołka?
Jednak w spółzawodnictwie, wobec faktu zwycięstwa, wolno nam myśleć, żeśmy szczęśliwsi od sąsiadów. O, wysoka to radość!
== Każdy znajduje swe najwyższe szczęście, kędy może, zażywając go tyle, ile na swój sposób może, ale zawsze w skąpej mierze.
Najwyższe szczęście napełnia nas taką wyłącznością, że wyklucza ono wzruszenia inne.
Podobnie się dzieje z wielkiem nieszczęściem.
Oto dwa najskrajniejsze napięcia natury ludzkiej: jedno i drugie przejściowe. Bo ani radość najżywsza ni najgłębszy smutek nie mogą wypełnić całego życia. Są to chimery — upiory mózgu.
== Pytano mnie pewnego razu: czy wierzę w przemiany charakteru. „Tak“ — odrzekłem — „ale przedtem należy zmienić ciało“.
Owszem, bywa, że człowiek gwałtownego uspo-