Strona:Voltaire - Refleksye.djvu/80

Ta strona została przepisana.

sobienia, namiętny, burzliwy — w starości, dotknięty paraliżem, staje się naraz lękliwym i pokornym, jak dziecko. Takiem jest — ciało jego. — Ale póki nerwy, krew i mlecz pacierzowy nie doznały uszkodzenia, póty natura jego pozostaje niezmienną i wierną sobie, jak natura wilka. Charakter jest tworem naszych myśli i wzruszeń.
Przyjmując za pewnik, że myśli i wzruszenia są od nas niezależne, to samo musimy przyznać i co do charakteru; nie jest on doskonalszym od dłuta, które go rzeźbi. Nie możemy nadawać sobie żadnych darów, których nie posiadamy. Tak samo nie możemy zmieniać właściwości naszego charakteru. Wolnoć tu każdemu przyznawać sobie mistrzowstwo w każdej rzeczy; gdy nadejdzie chwila poznania, zrozumiemy, że nie opanowujemy żadnej.
Ale ku eksperymentom — droga otwarta. Najskuteczniejszym środkiem na charaktery byłyby środki przeczyszczające: codziennie groźniejsza dawka aż do kresu.
Karol XII. w drodze do Benderów, gdy popadł w gorączkę naskutek otrzymanych ran, przestał być Karolem XII.: eksperymentowano nad nim dowoli.
Mając krzywy nos i kocie oczy, ukryć je mogę pod maską. Nie pozostaje mi nic innego czynić i z charakterem.
Religia i morał mogą naturę człowieka poskramiać, nigdy — zniszczyć.
Z wiekiem charakter słabnie. Stare drzewo wy-