Strona:Voltaire - Refleksye.djvu/87

Ta strona została przepisana.

Dzielisz i rozkładasz w nieskończoność — otoć wszystko.

(D. Ph.)

== Co wiesz o kierowniku energii? Jakato siła żywa porusza ramię, członki twoje? Gdzie jest jej źródło? Jak twierdzić możesz, że po śmierci siła ta nie przestaje istnieć? Więc obiera sobie tylko inne siedlisko?
Myślisz, że zachodzi tu prosta zmiana miejsca? Gdy ci zburzono dom stary, szukasz nowego. Co wiesz o ruchu, o zachowaniu siły? Wznieść się ku szczytom, których sięgają prawa siły, ruchu, ciał, znaczy wziąć na się odpowiedzialność za głębsze jeszczezagadnienie: „dlaczego istnieje wogóle Coś?“

(D. Ph.)

== W młodości mojej wierzyłem, że Newton szczęście swoje zawdzięcza wyjątkowej, nieśmiertelnej zasłudze. Wyobraziłem sobie, że dwór i miasto ofiarowały mu stanowisko kanclerza mennicy państwowej w uznaniu jego wiekopomnych prac w dziedzinie matematyki, mechaniki, astronomii. Cóż, zda się, prostszego. Stało się to jednak zupełnie inaczej. Newton miał bardzo miłą siostrzenicę: panią Conduit, która wpadła w oko wielkiemu kanclerzowi skarbu — Halifaksowi. Prawo ciążenia Halifaksa do pani Conduit okazało się potężniejszem od prawa ciążenia Newtona.

(D. Ph.)