Strona:Władysław Łebiński - Kółka rolniczo-włościańskie.pdf/19

Ta strona została przepisana.

kładem ani słowem pouczać włościan, bo samym rolnictwo postępowe, w zastosowaniu do zmienionych stosunków roboczych, było jeszcze obce, a górował przesąd, że do rolnictwa nie potrzeba nauki, i myślenia, że ziemianin nie do pracy przeznaczony, lecz do odegrywania roli pana.
Tak tedy stwierdza się że ludność polska, zaraz po dokonanéj seperacyi, znalazła się w opłakanym stanie. Lichwa, korzystająca z wszelkiéj biedy, czepiła się nieporadnych i secinami dusiła ofiary. Sposoby zaradcze, których się chwytać mogła ludność niemiecka, dla chłopa polskiego nie istniały, lub były dlań niedostępne. Rząd późniéj wprawdzie niż gdzieindziéj, lecz i u nas popierał zakładanie towarzystw rolniczych, już w edykcie z r. 1811 zalecanych lecz zakładał towarzystwa niemieckie. Zakładał téż tu gospodarstwa wzorowe[1], szkoły włodarskie[2], ale wszystko to bez skutku dla włościan polskich. Na ziemi malborskiéj np. już po r. 1823 włościanie polscy należeli do zakładanych tamże z urzędu towarzystw rolniczych, ale z powodu że rozprawy odbywać się musiały w niezrozumiałym języku, powystępowali wnet i tylko w wystawach udział brali. Dawano tam także zadatki na nasiona okopowizn i traw. Tak samo i w W. ks. Poznańskiem, naczelny prezes na tenże cel dawał zapomogi — towarzystwu niemieckiemu (1852).
Mieli téż podczas trwania seperacyi, porozsadzeni po powiatach komisarze specyalni, dawać instrukcye prywatnie zgłaszającym się włościanom, jak i o ile w nowych warunkach należy odmienić sposób gospodarowania, ale rozporządzenie odnośne z powodów, przez Koppego wyłuszczonych, żadnego nie odniosły skutku.
A jeżeli w takiém położeniu rzeczy wielkopolskie włościaństwo nie upadło ryczałtem i chociaż zdziesiątkowane dotychczas się trzyma, komuż przypisać należy zasługę?

Po prostu samopomocy społeczeństwa naszego. Klasa wykształceńsza, duchowieństwo, szlachta i inteligencya, widząc to opuszczenie młodszego brata, choć słabą własną podała mu dłoń pomocną, usiłowała i po dziś dzień usiłuje wszelkiemi sposobami pobudzać ducha włościan do samodzielności, wyrabiać w nim potrzebę oświaty i postępu—a mianowicie w sprawach rolnictwa i gospodarstwa domowego.

  1. W r. 1857 w Mogilnickiém.
  2. W Wielowsi i Wielnie pod Bydgoszczą, w Chrustowie pod Żninem, Komarzewie pod Rawiczem u p. Rothe r. 1850. Dziś jeszcze jest taka szkoła w Polskiéj wsi pod Pobiedziskami (od r. 1860). Ale to były i są kursa praktyczne dla Niemców.