Strona:Władysław Łebiński - Kółka rolniczo-włościańskie.pdf/24

Ta strona została przepisana.

częstego pomoru—stowarzyszeń zabezpieczenia krów włościańskich, kilka kas oszczędności, a powiat brodnicki w Prusach Zachodnich, pod wpływem Ignacego Łyskowskiego, pierwszy założył (1849) Towarzystwo w celu zaprowadzenia ulepszeń w gospodarstwie i płodozmianu w pomniejszych gospodarzy.
Na podstawie tych doświadczeń podał wydział rolniczy do głównéj dyrekcyi Ligi projekt zakładania Towarzystw rolniczych włościańskich.
W motywach do projektu tego odwołał się wydział nie tylko na przykład Niemiec i Anglii, gdzie mali dzierżawcy i gospodarze celują wzorowem gospodarstwem jedynie dzięki zaprowadzeniu towarzystw rolniczych w małych okręgach, ale téż głównie na przykład Prus Zachodnich, gdzie (a więc już przed r. 1849) Towarzystwa włościańskie (niemieckie) znacznie byt małych właścicieli poprawiły. „Wieśniak wszędzie chce przez własne dyskusye lub naoczne przekonanie być nauczanym. Ustna nauka, w któréj wątpliwość jego natychmiast przykładem zostaje zbita, więcéj skutkuje, jak wszelkie uczone dedukcye i dzieła, a dopiéro przy ustnym wykładzie pisma skutek wywierają.”
Projekt ten jednakże nie uzyskał na razie zatwierdzenia dyrekcyi. Zalecała ona, prawdę powiedziawszy trochę w interesie własnym, żeby zebrania powiatowej ligi zapełniać sprawami i obradami rolniczemi, a nie radziła zakładać nowych specyalnych stowarzyszeń rolniczych, bo już i bez tego w społeczeństwie dawał się uczuć „przesyt towarzystw.”
Wkrótce jednakże zmieniła dyrekcya zdanie. Zmiana ta wynikła z twardéj konieczności, która sprowadziła rozwiązanie głównéj dyrekcyi Ligi, pozostawiając tylko stowarzyszenia powiatowe i miejscowe, bez centralnego organu kierującego. Przed samém rozwiązaniem wydała dyrekcya orędzie, w którém złożyła niejako wyraz ostatniéj woli swéj. W orędziu tém naznacza ona i zaleca dziatwie swéj tj. ligom powiatowym, trzy kierunki pracy, a na czele kładzie zawiązywanie stowarzyszeń rolniczych, daléj towarzystw przemysłowych, a nareszcie pielęgnowanie oświaty ludu przez zakładanie czytelni. Rozwiązując się wyraziła dyrekcya nadzieje, że rzekomy ten krok wstecz w pracach organicznych, wyjdzie na dobre, bo lokalne stowarzyszenia lepiéj mogą ocenić stosunki i potrzeby, oraz sprostać takowym. Każdy członek Ligi wstępować powinien do specyalnych towarzystw, które mając wyraźnie wytknięte i ściśle ograniczone cele, lepiéj udawać się będą.
Nie rychło jednak ziściły się życzenia i nadzieje upadającéj Ligi. Jéj grzechem pierworodnym był zakrój zbyt wielki na nasze