Strona:Władysław Łoziński - Madonna Busowiska.djvu/26

Ta strona została uwierzytelniona.

a te wszystkie westchnienia już oczywiście będą iść na rzecz Wasylka, a to zysk niemały. To tak coś będzie, jak z rogatką Mendlową — wszystkie wózki i na targ i z targu zatrzymać się przed nią muszą, a Mendel od każdego bierze pieniądze i bierze. Tak dobrze będzie.
Zaczęła teraz Nasta odbywać studya nad wszystkiemi figurami, jakie tylko się znajdowały na świecie jej znanym, a przedewszystkiem nad temi, które dłoń pobożna wzniosła przy gościńcu ze Spasa do Smolnicy. Mało tysiąc razy przebywała tę drogę, i zdawało się jej, że wszystkie te figury znała doskonale, a dziś mimo to były nowe dla niej i budziły najżywsze zajęcie.
Były tam rozmaite: od drewnianego krzyża z nagiemi ramionami aż do kamiennych figur i murowanej kapliczki z ołtarzykiem, pełnym papierowych kwiatów i z lampą blaszaną na drucianym łańcuszku. Był tam i św. Mikołaj z długą brodą i w wysokiej, bardzo spiczastej infule, i św. Jan Nepomucen w czarnym graniastym birecie i białej komeżce, i Pan Jezus siedzący przy drodze, jak zmęczony wędrowiec, z głową opartą na prawej dłoni, jakby się mocno kłopotał losami samborskiego cyrkułu; był trochę dalej, już po za rutą codzienną Nasty, bo aż pod Starąsolą, św.