bezpośrednio do samego narratora, musi zamykać się w obrębie tego, co sam widział, czego sam był uczestnikiem, musi w niej wszystko zbiegać się w ognisku wyobrażeń i wrażeń samego opowiadającego. Opowiadanie takie wymaga ścieśnienia widowni, epicznego spokoju w oddaniu rzeczy, oszczędnej ornamentyki, przygody prostej, bez misterniejszej intrygi, bez licznych charakterów, fabuły nie rozstrzelającej się szerszem kołem figur i wypadków. Tymczasem treść niniejszej powieści zanadto mi się wydała dramatyczną, aby. bez szkody mogła się zmieścić w ramę osobistej gawędy, postacie jej zanadto prosiły się o troskliwszą charakterystykę, aby je poświęcić indywidualizmowi narratora, który bądź co bądź, najszersze miejsce zajmuje swoją własną osobą. Gdy do tych wszystkich względów przybył i ten, że powieść pisana była dla fejletonu codziennego pisma — autor odstąpił od zamierzonej pierwotnie formy, i co miało być zwięzłem opowiadaniem z naśladowaną sztucznie cechą współczesną, urosło w powieść osobną i samoistną, Co rzecz
Strona:Władysław Łoziński - Skarb Watażki.djvu/11
Ta strona została przepisana.
— 7 —