Ta strona została przepisana.
— 11 —
I.
Hajdamacy we Lwowie.
W ostatnim dziesiątku lat swego istnienia, Rzeczpospolita Polska przedstawiała widok starego gmachu, którego potężne niegdyś posady poczęły drżeć w całej swej głębi, którego mury od wieków nie naprawiane dłonią opatrznego gospodarza, rysować i pękać się poczęły pod szalonym naciskiem ustawicznej burzy....
Chwiały się groźnie pod stopami całego narodu podwaliny, osadzone niegdyś silnie mieczem i rozumem lepszych przodków, ze straszliwym łoskotem pękały stare sklepienia, ale ledwie najmniejsza cząstka słyszała tę wieszczbę upadku, tę przerażającą zapowiedź ruiny.
Nieskończona większość nie słysza-