gą stroną miniaturki, znajdziesz pan tam imię i nazwisko tej pięknej, skradzionej Fanaryotki.
Fogelwander spojrzał na miniaturę i odczytał napis: Erinna Maurodukas.
— Czy nie mógłbyś mi odstąpić tej sylwetki, mości kawalerze? — zapytał oficer.
— Nie — odparł Seingalt.
— Jakąż ma wartość dla pana?
— Za małą, abym ją mógł panu darować, za wielką, abym ją miał przedać.
— To znaczy, że nie ma żanego sposobu nabycia tej sylwetki....
— I owszem, jest jeden. Mogę ją przegrać.... — odparł awanturnik uśmiechając się. Stawka dukat....
— Zgoda odparł Fogelwander, i rozpoczęła się gra o sylwetkę.
Ostatnie dukaty znikały z przed oficera jeden po drugim.... Gdy się los rozstrzygnął w końcu, został Fogelwandrowi jeden tylko dukat — ale miniaturka pięknej Fanaryotki była jego własnością.