części skarbu watażki, musielibyśmy chyba napisać osobne, długie opowiadanie... Kiedyś może napiszemy je istotnie....
Wspomnimy teraz o naszej trójce żołnierskiej, o Porwiszu, Ogarku i Kwackim. Mavrodukas wynagrodził ich hojnie za uratowanie swej córki, Fogelwander za uratowanie swej żony. Każdy z nich otrzymał po pięćset ważnych holenderskich dukatów. Kwacki nadto, który koniecznie pragnął powrócić do swych honorów w Kamieńcu, otrzymał za instancyą Fogelwandra u generała de Witte pardon i rangę ceugwarta, którą pełnił wzorowo jeszcze lat dwadzieścia aż do śmierci generała, którego kochał i uwielbiał.
Porwisz płakał jak dziecko, gdy się rozstawał ze swym rotmistrzem. Napierał się koniecznie, aby go Fogelwander wziął z sobą za forysia, rozmyślił się jednak inaczej, gdy się dowiedział, że musiałby opuścić kraj ojczysty, w którym spokojnie pragnął położyć kości. Wystąpił wkrótce z dragonii i wrócił pod Jarosław, do swojej wioski rodzinnej. Tu odszukawszy krewnych, posiadając,
Strona:Władysław Łoziński - Skarb Watażki.djvu/401
Ta strona została skorygowana.
— 397 —