Strona:Władysław Łoziński - Skarb Watażki.djvu/68

Ta strona została przepisana.
— 64 —




III.
Wachmistrz Porwisz na pokuszeniu.

Fogelwander śpiesznie przygotował się w drogę. Nie chciał wszakże wyruszyć ze Lwowa, nie zapewniwszy się co do osoby Trokima kampańczyka. Za nadto był roztropny, aby ufać miał Szachinowi.
Ciekawość a zarazem i uczucie litości, wzbudzone owem błaganiem Watażki, podwójnie nakazywały mu ostrożność. Obawiał się, aby Szachin nie wyzyskał jego nieobecności, i za pomocą jakiegoś oficera garnizonu lwowskiego nie stał się właścicielem Trokima. Postanowił tedy upewnić się ile możności.
Między podoficerami jego chorągwi najsłużbistszym i najwierniejszym był znany już czytelnikom naszym wachmistrz