dujemy w naszych źródłach, widocznie więc formuła ta została wziętą z aktów zachodniéj Europy bez bliższéj kontroli, dla wyrażenia jedynie tylko myśli fundatora t. j. uczczenia świętego, a nie wypływała wcale z przekonań prawnych społeczeństwa. Fundator wyposażając kościół lub klasztor działał tak, aby sobie zaskarbić łaskę pewnego patrona i téj myśli właśnie wyrazem jest w naszych źródłach owa formuła. Niejednokrotnie téż zamiar ów wyraźnie jest zaznaczonym jak np. w słowach: „beato Adalberto ad honorem... contradidi“[1] „S. Marie sanctique Johannis patrocinium precordialiter querere studui[2]", gdzie widocznie nie chodzi o przedstawienie stanu prawnego lub wyszczególnienie podmiotu praw, ale o intencye fundatorów. Niezawiśle zaś od tych intencyi, w obec prawa inna osoba była uważaną za właściciela majątku kościelnego, a gdyby akt był zupełnie niepodejrzany, wypływałoby to z zestawienia formuły téj z inną w dokumencie Mieszka Starego z r. 1176[3] w zwrocie „Ego Mesco... confero Deo et s. Johanni Ev. in Muglin omnem libertatem in omnibus villis que in dominium predicte ecclesie pertinent“. W tym bowiem przypadku pomimo donacyi na rzecz patrona, ecclesia, a więc instytut sam jako taki, właścicielem jest nazwany. W obec tego pozostałoby nam tylko zbadać, czy prawo nasze ówczesne członków instytutu pewnego, czy sam instytut za właściciela poczytywało. Jak wskazaliśmy, dotyczące formuły w źródłach naszych ciągle równorzędnie się pojawiają, w XII w. liczebnie przeważa zwrot, w myśl którego podmiotem praw zdaje się być sam instytut, w wieku XIII natomiast, stosunek jest odwrotny. Sądząc czysto teoretycznie, możnaby wnosić, że formuła identyfikująca instytut kościelny z członkami jego i ich za podmiot prawny poczytująca, lepiéj odpowiadała prawnym wyobrażeniom ówczesnym, którym prawdopodobnie z trudnością przychodziło wznieść się do czysto ab-
Strona:Władysław Abraham-Początki prawa patronatu w Polsce.djvu/24
Ta strona została przepisana.