ściół rządził, przyznaną osobowość prawną. Z tego powodu kanoniści począwszy od XII w. przyjmując pojęcie korporacyi legistów, podciągają pod nie obok państwa i gminy także kościół wraz z jego poszczególnymi instytutami. Korporacyą więc jest cały kościół w najobszerniejszém pojęciu, korporacyą téż były i poszczególne instytuty kościelne zwłaszcza te, przy których istniały związki kollegialne jak kapituły i klasztory. I rzeczywiście, o ile pojmowano kościoły poszczególne jako osoby prawnicze, korporacye, o tyle tylko pierwotnie miano na myśli te właśnie instytuty wyższego rzędu, podmiotem więc praw majątkowych tych instytutów był niejako biskup z kapitułą, jako korporacya, opat z braćmi zakonnymi, lub członkowie kollegiaty, a wyobrażenie to musiało wpływać niejednokrotnie i na stylizacyę aktów. Równocześnie jednakowoż zdawano sobie sprawę, że praelatus i collegium reprezentują tylko kościół, że sami nie są kościołem, że więc nie oni są właściwymi podmiotami praw. Nadto w obrębie tych korporacyi dokonywały się podziały majątkowe np. między biskupa i kapitułę, a więc powstawały odrębne osoby prawne, obok tego zaś mnożyły się kościoły nie posiadające organizacyi kollegialnéj czy korporacyjnéj, pojęcie więc, że kościołowi i jego instytutom jako korporacyom, przysługuje osobowość prawna, już nie wystarczało. Co raz to więcéj wyłaniało się przekonanie, że jak przy instytutach wyższego rzędu pewien korporacyjny związek jest tylko ich reprezentantem, tak przy pojedyńczych instytutach „ecclesiae non collegiatae" także tylko reprezentantem jest przełożony tego kościoła, że więc nie osoby te, ale instytuty reprezentowane są podmiotami praw, że więc tém samém instytutom jako takim, osobowość prawna przysługuje.[1] Teorya kanonistyczna skonstruowała téż w tym celu odrębne co do kościołów pojęcie osobo-
- ↑ Było to może następstwo bliższego poznania pomników prawa rzymskiego z późniéjszych czasów cesarstwa. Por. Hirschel Das Eigenthum am kath. Kirchengute (Archiv f. kath. Kirchenr. T. 34 str. 288 i nast.)