tetów schodził się z tendencyą, aby danemu instytutowi zapewnić prawa a więc immunitety fundacyom panującego przysługujące[1]. I dla tego kościoły nie zadowalniają się opieką swych fundatorów, lecz oddają się obok tego pod ochronę monarszą, która z fundacyą nic wspólnego nie ma. Dla naszéj pracy jednak istnienie i téj instytucyi obojętném nie jest, gdyż panujący biorąc w opiekę instytut kościelny, stawał się obok fundatora jego opiekunem[2].
W drugiéj kategoryi aktów, jako advocati i defensores występują z tytułu fundacyi tak panujący jak osoby prywatne. Takim adwokatem jest w akcie Mieszka z r. 1177 książę Szląski Bolesław[3], w cytowanym wyżéj akcie z roku 1231 familia Odrowążów[4], w księdze klasztoru
- ↑ Stwierdza wniosek ten ubocznie akt protekcyjny Bolesława i Przemysława z r. 1278 (KDWP. Nr. 473) dla klasztoru Cystersów w Paradyżu, w którym wypowiadają książęta „nos vero huic donacioni congaudentes et plenum prestantes consensum una cum ipso comite Beniamin in nostram predictum recipimus claustrum fundationem et tuitionem, volentes ut ipsum plena gaudeat libertate".
- ↑ Również pośrednio można o tém wnosić z aktu Celestyna III z r. 1193 (Mosbach. Piotr syn Włodzimierza. Ostrów 1865 str 99), w którym zatwierdza papież wypędzenie Benedyktynów z klasztoru św. Wincentego we Wrocławiu i osadzenie tamże Premonstratensów dokonane „assensu nobilium virorum ducis Bolezlai, comitum Petri Vlodimili et Leonardi patronorum ipsius loci“. W dokumencie tym, już jako w papieskim, wszystkie te osoby patronami są nazwane.
- ↑ KDWP. I. Nr. 22 „concambium quod fecisti consensu fratrum tuorum et advocati abbatie tue Bolezlawi Zlesie ducis“.
- ↑ Monogr. Op Cyst. w Mogile str. 11 Nr. 12.
herren hant Helcel. S. P. P. P. II. str. 22). Że i kościół takim mirem zdaje się był chronionym, świadczą dwa dokumenta jeden: Mieszka Starego z r. 1177 (KDWP. I. Nr. 22) drugi Przemysława i Bolesława Wielkopolskich z r. 1242 (ibid. Nr. 232). W pierwszym grozi książę tym, którzyby naruszyli akt prawny zdziałany na rzecz kościoła, karą septuaginta, a tak samo w drugim co się tyczy dóbr klasztoru lubińskiego, z powodu „cum prefatum monasterium speciali gratia et favore prosequamur“ zagrozili książęta naruszającym dobra klasztoru, podobną karą na rzecz swoją, a karą piętnadzieścia na rzecz opata.